sobota, 13 czerwca 2015

Nie taki diabeł straszny

Jestem dumna ze swojego synka :) Nie spodziewałam się, że mój powrót do pracy przyjmie tak dobrze.Teraz już prawie po dwóch miesiącach mogę Wam powiedzieć, że nie taki diabeł straszny jakim go malują. Początki wiadomo do łatwych nie należały. Musiałam wychodzić ukradkiem, bo płakał. Miał etap paniki, gdy znikałam mu z oczu. a teraz? Jest tak do tego przyzwyczajony,że jak już się zbieram do wyjścia gramoli się na ręce, obejmuje za szyję i przytula. <3 Jest to taki nasz moment :) Potem oddaję go tacie/babci/ kuzynce/koleżance - tak mam takie wsparcie :D mówię mu,że wychodzę, życzę miłego dnia etc i robię papa. Dziś mi odmachał! :) Raz po zamknięciu drzwi słyszę trochę płaczu, raz pojękiwania a raz nic. Zależy od dnia, od tego czy jest chory czy nie etc. Gdy zawożę go do babci od rana mu mówię,że jedziemy tam. Chociaż sam zaraz po otwarciu oczu często leci do korytarza bierze buciki i patrzy na mnie mówiąc brum bum?? :D Pocieszny ten mój mały. Lecz jako matce jest mi lżej, że on jest do takich sytuacji przyzwyczajony. Nie mam wyrzutów sumienia, że muszę wyjść i go zostawić. Nie wiem jakbym się czuła, gdybym musiała dać go pod opiekę niani lub do żłobka. Podejrzewam,że byłabym bardziej zaniepokojona jak on to przyjmie.
Mamy dla siebie mniej czasu to na pewno. Tęskni za mną, bo jak wracam do domu to uwiesza się na mnie jak małpeczka :) Wiecie jakie to urocze?
 Z reguły na noc nie ma znaczenia kto go usypia. Wczoraj to uległo zmianie. Musiałam być i koniec. Nikt inny nie mógł bo był krzyk na pół bloku. To dla mnie sygnał, że potrzebuje więcej mojej uwagi. Dobrze,że weekend przed Nami. Czas nadrobić stracony czas :)
Miłego wypoczynku!:)

"Ośku uśmiechnij się do zdjęcia" :D czyli wariactwa Domina :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz