poniedziałek, 7 marca 2016

2 tygodnie...

Dziś mija dwa tygodnie od tragedii jaka Nas spotkała... Czuję się nijak. Niby z każdym dniem czuję się lepiej, ale jeszcze potrzeba mi czasu, Nam czasu...
Zastanawiam się ile jeszcze może znieść kobieta. Ile ma sił...
Dziękuję, że mam syna i męża...że mam dla kogo się starać i o co walczyć...
Wiem też, że muszę przeżyć to wszystko żeby wrócić do normalności... i potrzeba na to czasu...
Jest mi źle i momentami mam ochotę krzyczeć ze złości żalu i rozpaczy. Ale wiem, że muszę się opanować.
Bądźcie ze mną...

3 komentarze:

  1. Z całego serca współczuję i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana pamiętaj, że zawsze masz koło siebie kochającą rodzinę i znajomych :*

    OdpowiedzUsuń