Dawno mnie tutaj nie było. Musiałam trochę się ogarnąć ze sobą. Myślę, że na dniach jak już na dobre dojdę do siebie opowiem Wam moją historię :) Powiem tak :) Już teraz będę się szczerzyć od ucha do ucha :D Aby załatwić tą sprawę musiałam wyjechać na tydzień do stolicy. Przy okazji odwiedziłam z Juniorem moją przyjaciółkę i spędziłam z nią trochę czasu. Bardzo tego potrzebowałam. Odskoczni od codzienności.
Ps. Już teraz na bank będę piszczeć na bramkach na lotnisku ha ha :D
poniedziałek, 23 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
Bo gdy matka i ojciec mają wychodne :D
Mało nas tutaj bo niestety dopadło i nas.Choróbsko. Najpierw w ciągu 2-3 dni mnie położyło na łopatki a potem w ekspresowym tempie zaraziłam Juniora. Pierwszy raz w życiu miałam chore zatoki i mam nadzieję, że ostatni bo zwariować można. Ciągły ból głowy i wrażenie, że ciśnienie rozsadzi ją na kawałki jest strasznie. Ale było minęło. Synek zaliczył swoje pierwsze zapalenie oskrzeli a teraz Mąż kicha psika...
Ale mam i dobre wieści :D Matka i ojciec pierwszy raz od kilkunastu miesięcy poszli na balety. Niania była rewelacyjna sprawdzona. Kuzynka nie obca. dziecko zakochane w niej po uszy więc na sercu lżej.
Rodzice się odszykowali, matka odstawiona jak ta lala, gotowi do wyjścia bo już czas a tu dziecko ryk. Tysiąc myśli przebiegło mi przez głowę myślę sobie ot matka wyrodna zachciało się je tańców!!! Jak ja mogę go zostawić i wyjść. Ale za chwilę się opamiętałam. Utuliłam pocałowałam zaraz zasnął. Charakterne te moje dziecię... czuło, że coś się święci. No to my raz dwa ostatnie wskazówki udzielone i poszli :) Na miejscu oczywiście coraz na telefon jedno i drugie aż w pewnym momencie ktoś nas zapytał na co czekamy ze oboje coraz na telefon patrzymy. Mąż wyjaśnił, że dziecko małe w domu itp. W sumie uspokoiłam się dopiero wtedy jak już wiedziałam, że jest po kąpieli i zasnął bez żadnych problemów. Potem bawiliśmy się spokojnie do rana :) Oj tak. Tego nam było trzeba!!! wyluzowania się i odcięcia od tej rutyny i codzienności. Jak miło było patrzeć jak mąż wodzi za mną oczami jak kiedyś :D nie że teraz nie jest zazdrosny etc ale wiecie ten błysk w oku :) było warto!!! Dziecko było pod dobrą opieką w każdej chwili mogliśmy wrócić. Polecam wszystkim rodzicom taki wypad raz na jakiś czas! Po powrocie mąż stwierdził, że musimy częściej wychodzić:)
Miłego popołudnia :)
Ale mam i dobre wieści :D Matka i ojciec pierwszy raz od kilkunastu miesięcy poszli na balety. Niania była rewelacyjna sprawdzona. Kuzynka nie obca. dziecko zakochane w niej po uszy więc na sercu lżej.
Rodzice się odszykowali, matka odstawiona jak ta lala, gotowi do wyjścia bo już czas a tu dziecko ryk. Tysiąc myśli przebiegło mi przez głowę myślę sobie ot matka wyrodna zachciało się je tańców!!! Jak ja mogę go zostawić i wyjść. Ale za chwilę się opamiętałam. Utuliłam pocałowałam zaraz zasnął. Charakterne te moje dziecię... czuło, że coś się święci. No to my raz dwa ostatnie wskazówki udzielone i poszli :) Na miejscu oczywiście coraz na telefon jedno i drugie aż w pewnym momencie ktoś nas zapytał na co czekamy ze oboje coraz na telefon patrzymy. Mąż wyjaśnił, że dziecko małe w domu itp. W sumie uspokoiłam się dopiero wtedy jak już wiedziałam, że jest po kąpieli i zasnął bez żadnych problemów. Potem bawiliśmy się spokojnie do rana :) Oj tak. Tego nam było trzeba!!! wyluzowania się i odcięcia od tej rutyny i codzienności. Jak miło było patrzeć jak mąż wodzi za mną oczami jak kiedyś :D nie że teraz nie jest zazdrosny etc ale wiecie ten błysk w oku :) było warto!!! Dziecko było pod dobrą opieką w każdej chwili mogliśmy wrócić. Polecam wszystkim rodzicom taki wypad raz na jakiś czas! Po powrocie mąż stwierdził, że musimy częściej wychodzić:)
Miłego popołudnia :)
poniedziałek, 2 lutego 2015
Trochę prywaty czyli SPRZEDAM SUKNIĘ!!!
Sprzedam piękną suknię ślubną firmy Evelinta! Zakupiona w salonie sukien
ślubnych "Panna Młoda" w Giżycku. Jestem pierwszą właścicielką :) Model
z 2013 roku:)
Poczuj się w tym dniu wyjątkowo!
Suknia jest urocza! Rozmiar 38-40 :) na wzrost 1.68 plus 5cm obcas( śmiało można wyższy)
Sznurowany gorset, jednoczęściowa, śnieżnobiała.
Góra jest wykonana z zakładek z minimalnymi zdobieniami w postaci koralików. Posiada jedno ramię z falban, które jest odpinane. Dół wykonany jest z falban, z czego każda osobno jest obszyta co powoduje, że nic się nie strzępi.
Do sukni dołączam długi gładki welon bez zdobień i halkę.
Suknia w tej chwili jest po sesji, która trwała 1,5 godziny. Prana po ślubie.
Zapraszam do mierzenia i oglądania po uprzednim ustaleniu telefonicznym :) Możliwość obejrzenia w Węgorzewie lub Gołdapi.
Więcej zdjęć na e-mail.
Poczuj się w tym dniu wyjątkowo!
Suknia jest urocza! Rozmiar 38-40 :) na wzrost 1.68 plus 5cm obcas( śmiało można wyższy)
Sznurowany gorset, jednoczęściowa, śnieżnobiała.
Góra jest wykonana z zakładek z minimalnymi zdobieniami w postaci koralików. Posiada jedno ramię z falban, które jest odpinane. Dół wykonany jest z falban, z czego każda osobno jest obszyta co powoduje, że nic się nie strzępi.
Do sukni dołączam długi gładki welon bez zdobień i halkę.
Suknia w tej chwili jest po sesji, która trwała 1,5 godziny. Prana po ślubie.
Zapraszam do mierzenia i oglądania po uprzednim ustaleniu telefonicznym :) Możliwość obejrzenia w Węgorzewie lub Gołdapi.
Więcej zdjęć na e-mail.
niedziela, 1 lutego 2015
Mniam mniam :) Czyli M jak Majonezy Kętrzyn :)
Czego jak czego ale w moim domu majonezu kętrzyńskiego nigdy nie brakuje. Zawsze kupuję duży litrowy słoik :D Ja używam go do sałatek mięs a mąż nawet do frytek. Wiem wiem bomba kaloryczna :P
Na Blogowym gotowaniu dostaliśmy od firmy Majonezy Kętrzyn mega paki ich świetnych produktów.
Większość już wypróbowana :)
Na pierwszy ogień poszedł majonez lekki. Odtworzyłam sałatkę ze spotkania którą pokazała nam pani na pokazie.
Wszystkie składniki posiekałam drobno (wykorzystałam mój blender mam taki pojemnik z ostrzami :D) i wyszła równie pysznie zniknęła w ekspresowym tempie. Pyszna delikatna. W sam raz do obiadu :)
Wczoraj miałam chęć na dobry obiad :) Wyjęłam swojego kurczaka. Nie wiem czy wiecie ale obróbka termiczna drobiu ze swojej hodowli nie jest taka szybka jak kupowanego. Wymyśliłam, że upiekę go w rękawie. Dodałam przyprawę do kurczaka, zioła prowansalskie, czosnek i majonez czosnkowy. Zamarynowałam spakowałam do rękawa i upiekłam. Kurczak był bardzo soczysty, łatwo odchodził od kości i smakował wyśmienicie :) Polecam!
Wieczorem mieliśmy mieć gości a byłam sama z małym i na dodatek jestem przeziębiona więc nie było szans wyjść na zakupy. Jako że w mojej lodówce zawsze coś się znajdzie zrobiłam jajka ze szczypiorkiem i majonezem, karkówkę w sosie słodko- kwaśnym.
No i kolejna sałatka zagościła na moim stole :) Szybka pyszna :)
Gotujemy torebkę ryżu i studzimy, dodajemy puszkę tuńczyka, puszkę kukurydzy, 3-4 ogórki konserwowe i majonez kętrzyński. Do smaku szczypta pieprzu. Znika ze stołu tak szybko jak się tylko pojawi :)
Główkowałam nad jakimś ciastem. Pech chciał że w domu ani grama mąki (co uważam za osobistą porażkę bo nie pamiętam już kiedy mi się coś takiego wydarzyło!!!). Chodzę kombinuję i nagle bach! Przecież dostałam piernik kętrzyński! Od razu uśmiech na twarzy :D Bo wiecie ja taka czasami za ambitna jestem ha ha :D
Przygotowanie bajecznie proste. 250ml wody 100ml oleju gotowy proszek i mamy ciasto :D
Gotowy przekładamy do blachy i odstawiamy na 15 minut potem do piekarnika. Na stronie Majonezów mamy zakładkę przepisy -->TU. Pomogła mi ona dając pomysł na przełożenie ciasta. Troszkę go zmodyfikowałam. Masa jak do karpatki dodałam do niej 3 łyżki nutelli :) Przełożyłam :)
Moja wariacja na temat piernika kętrzyńskiego wygląda tak :
Wszystko jest pyszne, proste i niedrogie. Gościom smakowało, ja zadowolona :) Chyba częściej zacznę Wam zdradzać swoje przepisy :) A tym czasem uciekam pić herbatę z malinami bo póki co 1:0 dla choroby.
Miłej niedzieli :)
Na Blogowym gotowaniu dostaliśmy od firmy Majonezy Kętrzyn mega paki ich świetnych produktów.
Większość już wypróbowana :)
Na pierwszy ogień poszedł majonez lekki. Odtworzyłam sałatkę ze spotkania którą pokazała nam pani na pokazie.
Wszystkie składniki posiekałam drobno (wykorzystałam mój blender mam taki pojemnik z ostrzami :D) i wyszła równie pysznie zniknęła w ekspresowym tempie. Pyszna delikatna. W sam raz do obiadu :)
Wczoraj miałam chęć na dobry obiad :) Wyjęłam swojego kurczaka. Nie wiem czy wiecie ale obróbka termiczna drobiu ze swojej hodowli nie jest taka szybka jak kupowanego. Wymyśliłam, że upiekę go w rękawie. Dodałam przyprawę do kurczaka, zioła prowansalskie, czosnek i majonez czosnkowy. Zamarynowałam spakowałam do rękawa i upiekłam. Kurczak był bardzo soczysty, łatwo odchodził od kości i smakował wyśmienicie :) Polecam!
Wieczorem mieliśmy mieć gości a byłam sama z małym i na dodatek jestem przeziębiona więc nie było szans wyjść na zakupy. Jako że w mojej lodówce zawsze coś się znajdzie zrobiłam jajka ze szczypiorkiem i majonezem, karkówkę w sosie słodko- kwaśnym.
No i kolejna sałatka zagościła na moim stole :) Szybka pyszna :)
Gotujemy torebkę ryżu i studzimy, dodajemy puszkę tuńczyka, puszkę kukurydzy, 3-4 ogórki konserwowe i majonez kętrzyński. Do smaku szczypta pieprzu. Znika ze stołu tak szybko jak się tylko pojawi :)
Główkowałam nad jakimś ciastem. Pech chciał że w domu ani grama mąki (co uważam za osobistą porażkę bo nie pamiętam już kiedy mi się coś takiego wydarzyło!!!). Chodzę kombinuję i nagle bach! Przecież dostałam piernik kętrzyński! Od razu uśmiech na twarzy :D Bo wiecie ja taka czasami za ambitna jestem ha ha :D
Przygotowanie bajecznie proste. 250ml wody 100ml oleju gotowy proszek i mamy ciasto :D
Moja wariacja na temat piernika kętrzyńskiego wygląda tak :
Wszystko jest pyszne, proste i niedrogie. Gościom smakowało, ja zadowolona :) Chyba częściej zacznę Wam zdradzać swoje przepisy :) A tym czasem uciekam pić herbatę z malinami bo póki co 1:0 dla choroby.
Miłej niedzieli :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)